Wyjazdy, etc.
Witam serdecznie,
mimo tego że pewnie nikt tu nie zagląda i pewnie nie zajrzy to postanowiłem pisać dalej. Czuje się lepiej gdy mogę podzielić się informacjami o których nigdy nikomu nie mówiłem i nie powiem, chyba każdy człowiek ma potrzebę wygadania się? A może tylko ja tak mam?
W poprzednim wpisie opisałem swoją pierwszą zdradę, swój pierwszy skok w bok. Jak się pewnie domyślacie to nie był koniec, lecz raczej początek. Dużo poświęcałem się swojej pracy, firmie, wydaje mi się że potrzebowałem odreagowania.
W związku z moją firmą byłem zmuszony do podróżowania, spotykania się z klientami, etc. Były to również wyjazdy poza granice - do Niemiec, Holandii, Francji i do innych krajów. Spędzając czas za granica, po wszystkich spotkaniach, negocjacjach, nie miałem ochoty siedzieć sam wieczorem w pokoju hotelowym. Za dużo wrażeń i adrenaliny przez cały dzień aby położyć się spokojnie spać.
Pierwszy raz to było w Niemczech, w Monachium. Od razu powiem że nigdy nie pociągały mnie spotkania z kobietami do towarzystwa tylko dla seksu. Nie ciągnęło mnie i nadal nie ciągnie do tego aby umówić się z kobietą na dokładnie odmierzoną godzinę aby tylko seks i koniec. Siedząc popołudniu w hotelu, wiedząc że wszystko jest pozytywnie załatwione, chciałem to jakoś uczcić w miłym towarzystwie. Wystarczyło kilka kliknięć w internecie aby znaleźć agencje towarzyską z ogromnym wyborem Pań. Zgłosiłem na recepcji że będę miał gościa w pokoju i godzine później siedziałem na mieście w restauracji w towarzystwie uśmiechniętej, wysokiej i pięknej kobiety. Zjedliśmy kolację, do tego lampka wina, rozmowa, śmiechy, żarty. Później taksówka do hotelu, wspólna kąpiel, kolejna lampka wina siedząc w szlafrokach w pokoju. A po tym wszystkim wspólna noc z dużą dawką seksu.
Taki scenariusz powtarzał się co jakiś czas podczas moich wyjazdów zagranicznych. Spełniałem swoje fantazje odnośnie różnego typu kobiet. Pamiętam zwłaszcza sytuację gdy pierwszy raz spotkałem się z czarnoskórą kobietą. Była to modelka z Francji. Czułem się jak małe dziecko które rozpakowuje prezent podczas świąt. Do tej pory czarnoskórą kobietę widziałem nago jedynie na zdjęciach lub w TV, było to coś nowego dla mnie i było to miłe doświadczenie. Kolejnym razem spotkałem się z kobietą pochodzenia azjatyckiego, były też bardzo niskie lub wysokie kobiety. Ale zawsze podobało mi się gdy kobieta jest naturalna, nie po setkach operacji plastycznych, etc. Oczywiście, można powiedzieć że teraz już takich kobiet jest coraz mniej, ale jeśli kobieta zrobi sobie jeden czy dwa zabiegi i nie rzucają się one od razu w oczy to jest to w porządku dla mnie. Mam tu na myśli jakieś drobne poprawki, bo jeśli kobieta o drobnej budowie powiększy sobie piersi o kilka rozmiarów to według mnie nie jest to już atrakcyjne. Podzielacie moje zdanie?
Dodaj komentarz