Może coś o wyjazdach służbowych
Może tym razem napiszę coś o wyjazdach służbowych, a dokładniej o oficjalnych spotkaniach z klientami, producentami, etc.
Co jakiś czas każda duża firma w Europie organizuje wyjazd, spotkanie dla swoich największych klientów, odbiorców. Ma to na celu pokazanie że dba się o swojego klienta, ale przede wszystkim ma to być zacieśnienie więzów z klientem, przekonanie go aby nadal korzystał z ich usług, etc. W praktyce wygląda to tak że dana firma ( nie będę rzucał nazwami, bo nie wiem czy sobie tego życzą ) zapraszam na weekend najlepszych swoich klientów oraz znajomych do atrakcyjnego miejsca. Pierwszy raz gdy byłem na takim "zlocie", to odbył się on w Niemczech, w Alpach, w ładnie położonym hotelu na uboczu. Wszystko na wysokim poziomie, nie trzeba za nic płacić, wszystko na koszt firmy która to organizowała. Było to weekendowe zaproszenie, od soboty do niedzieli. Oprócz jedzenia, atrakcji w hotelu ( basen, SPA, etc. ), były również zorganizowane różne atrakcje jak jazda konna, przejażdżki off-road, oraz wiele innych rzeczy.
Plusem takich wyjazdów jest okazja do poznania nowych ludzi z różnych branży, nie ukrywam że nawiązałem tam wiele kontaktów biznesowych. To prawda że najlepsze interesy można zrobić w dniu wolnym rozmawiając z kimś z szklaneczką whisky w dłoni. Do dzisiaj jestem w kontakcie z osobami tam poznanymi, niektórzy zostali moimi bardzo dobrymi znajomymi w biznesie.
Na takim wyjeździe, oprócz atrakcji o których wspomniałem, są oczywiście kobiety. Wybierając się pierwszy raz nie spodziewałem się tego. Podczas dnia, w przeważającej większości pojawiali się wszędzie zaproszenie gości - faceci. Było też w gronie zaproszonych kilka kobiet-właścicieli firm. Ale jednak ponad 90% to faceci byli obecni. Pod wieczór zacząłem zauważać że pojawia się coraz więcej pięknych, młodych kobiet. Zagadywały ludzi, dosiadały się i dołączały do rozmowy, etc. Jak się później dowiedziałem, były to wynajęte kobiety z agencji które miały dotrzymać towarzystwa i uprzyjemnić dalszy pobyt. Byłem szczerze zaskoczony, bo to nie była jedna czy dwie kobiety, ale spokojnie mogę powiedzieć że około 30-35 kobiet. Towarzystwo dookoła mnie nie było tym faktem zaskoczone, domyśliłem się że spodziewali się tego i czekali tylko na ten moment. Powoli zaczęło ubywać ludzi, przenosili się do swoich pokoi aby miło spędzić czas. Pamiętam że z ciekawości pokręciłem się po hotelu i szczerze zdziwiony byłem tym co zaobserwowałem.
W ciągu dnia tacy ważni, szanowani biznesmeni, poubieranie w garnitury lub przynajmniej koszule i marynarki. A późnym wieczorem, po odpowiedniej dawce alkoholu, zabawiali się z kobietami na oczach innych. Nie mówię tu o rozmowach, czy nawet pocałunkach, ale o seksie. Zajrzałem na basen - a tam z dziesięciu facetów zabawia się na golasa z kobietami. W saunie to samo. W barze w bocznych stolikach trochę kulturalniej bo przynajmniej nie byli całkiem nago. Nikomu nie przeszkadzała obecność innych ludzi, wręcz wyglądali jakby im to odpowiadało - dołączali się do seksu z innymi, robiła się w niektórych miejscach zwykła orgia.
Mimo że należę do ciekawych ludzi, że nie odmawiam sobie przyjemności, to jednak taki seks pośród innych nie pociąga mnie. Trochę byłem zniesmaczony tym co widziałem, ale na takich wyjazdach to norma. Był to mój pierwszy wyjazd, dlatego nie wiedziałem że mam się spodziewać czegoś takiego. Pewnie myślicie że skorzystałem z okazji i dołączyłem się do nich? Nie, nie zrobiłem tego. Usiadłem sobie na dworze, z dala od tego wszystkiego. Siedziałem sobie sam ale po jakimś czasie dosiadła się jedna z tych kobiet, przyniosła mi szklankę whisky i zagadała. Przegadaliśmy kilka godzin, okazało się że była to bardzo dobra towarzyszka do rozmowy. Mogę powiedzieć że bardzo miło spędziłem ten wieczór mimo że nie było seksu, nie było nic poza rozmową. Kobieta z którą tak długo rozmawiałem miała na imię Izabell, gdy zobaczyła że nie zależy mi na tym aby wskoczyć z nią do łóżka poczuła się swobodnie i również miło spędziła ten czas. Na koniec dostałem całusa w policzek na dobranoc i przekazałem jej kontakt do siebie. Do dzisiaj sporadycznie wymieniamy się wiadomościami i jesteśmy w kontakcie.
To tak po krótce opis jak wyglądają oficjalne zjazdy w dużych firmach w Europie.
Dodaj komentarz